Jurata była miejscem, w którym mogłaś odpocząć od wielkiej metropolii i codziennej prozy życia. W stolicy nie czułabyś się, jakby czas przed chwilą zatrzymał się na wieczność. Wszystko różniło się od tego, co znajdowało się w Warszawie, nawet czarna, gorzka kawa smakowała inaczej. Kręcąc głową zapomniałaś o tym, co dobre i ostatni raz uderzyłaś w drzwi, za których dobiegał głośny dźwięk telewizora. Poprawiając krótki, koronkowy szlafrok, skierowałaś się w stronę pokoju piłkarza, z którym każdego dnia łączyło Was coraz więcej. Od pierwszego spotkania minęło zaledwie czterdzieści osiem godzin, a Ty odnosiłaś powoli wrażenie, że znasz go całe życie. Ze Stępińskim nawiązałaś znajomość szybciej, niż z najlepszymi przyjaciółkami z Uniwersytetu.
***
Wrzucając kolejną koszulę do walizki, westchnąłeś jedynie głośno. Wiedziałeś, że na zgrupowaniu w Arłamowie wcale ich nie założysz, bo nie mógłbyś nawet spojrzeć na te liczne zagniecenia, do których sam się przyczyniłeś. Układając bagaż na podłodze, usłyszałeś skrzypnięcie drzwiami i znany od dwóch dni piękny, kobiecy głos.
-Maniek, a jak przytrafi Ci się randka z uroczą fanką, to jak ty będziesz wyglądać?
-Na taką randkę trzeba zasłużyć. -spojrzał uważnie na Ciebie. -Babcia przez wiele lat mnie uczyła, ale nie byłem pilnym uczniem w tej kwestii. -wzruszył ramionami i wyjął ubrania z walizki.
-Niestety babcią twoją nie jestem, ale być może Ci pomogę. Pożyczysz mi bluzę, a możesz liczyć na moje wsparcie.
Jeszcze przed spacerem nie przypuszczałeś, że kiedykolwiek blondynka późno w nocy będzie składała starannie potrzebne Ci na wyjazd ubrania. Naciągając jej na oczy kaptur od białej bluzy, byłeś pewny, że gdyby trener Nawałka w tej chwili obecny był na korytarzu, kontrolę zrobiłby tylko i jedynie w Twoim pokoju. Oboje zakłócaliście ciszę nocną, ale Tobie jedynie to się podobało. Nareszcie zmieniłeś współlokatora i mogłeś odpłacić się kolegom za ostatnią, nieprzespaną noc.
***
Powoli uniosłaś powieki i poprawiając się na niewielkim, jednoosobowym łóżku, uwolniłaś się z uścisku bruneta. Z punktu widzenia przyszłego psychologa Wasza znajomość wielkimi krokami zbliżała się do niebezpiecznej granicy, na której przekroczenie nie mogłaś sobie pozwolić. Z dwudziestojednolatkiem poczułaś niewyobrażalną więź i gdyby nawet teraz miał nadejść koniec świata, zdecydowanie musiałaś zwolnić. Przykrywając go śnieżnobiałą kołdrą, musnęłaś delikatnie jego policzek i niezauważalnie dostałaś się do pokoju. Złośliwie spojrzałaś na przebywającą w krainie snów Zośkę i chowając jej soczewki, odniosłaś małe zwycięstwo, uśmiechając się przy triumfalnie.
***
Ułożyłeś nogi na stojącym naprzeciwko krześle i pijąc powoli magnez, obserwowałeś filmik z nocnego pokera i wysłuchiwałeś licznych relacji. Odetchnąłeś z ulgą, że jednak nie dałeś się wkręcić w zabawę i nie musiałeś w razie przegranej tańczyć na stole w samych bokserkach. Wystarczył Ci wygrany pojedynek z Karoliną i o nic więcej nie chciałeś się zakładać. Odkładając tablet Piszczka, zaobserwowałeś blondynkę, która zaczęła wykonywać rzuty rożne. Przeskakując przez oparcie kanapy, marzyłeś o wspólnej grze w świecie rzeczywistym. Jej determinacja była widoczna i wiedziałeś, że koszulka z jej własnym nazwiskiem nie była wykonywana na specjalne życzenie. Po zobaczeniu perfekcyjnego rzutu wiedziałeś, że dla tej kobiety piłka nożna nie jest obca pod żadnym pozorem. Zabierając z torby treningowej nowe korki ze swoim pseudonimem, wybiegłeś z hotelu ewakuacyjnym wyjściem. Podchodząc do niej, ułożyłeś natychmiast na jej biodrach ręce. Usłyszałeś tylko pisk i od razu kobieta odskoczyła od Ciebie, jakbyś był wodą i miał pokonać ogień.
-Nie pozwalaj sobie, wystraszyłeś mnie.
-Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać.
-Kolejny raz przekroczyłeś moją granicę, Maniek.
-Liczysz to? -podałeś jej piłkę.
-Jesteś jedynym, który to robi i powoli zamienia się to w prześladowanie. -zaczęła się śmiać.
-Moja granica już dawno i to wiele razy została przekroczona. Po setce przestałem liczyć. -machnąłeś lekko ręką.
-Ty się ciesz, że Cię lubię. -wykonała kolejny, doskonały rzut rożny.
-O! Przyznałaś się! -krzyknąłeś z radością.
-Tylko nie zwariuj z powodu tej informacji. -zrobiła głupią minę i pobiegła do hotelu.
Nie przejmując się niczym położyłeś się na trawie; znajomość z Karoliną była Ci potrzebna, wspólne tematy do rozmów i pasje sprawiły, że po powrocie do codziennego życia nic nie będzie takie samo. Układając splecione dłonie pod głową, usłyszałeś charakterystyczny dźwięk powiadomienia i zainteresowany spojrzałeś na wyświetlającą się na ekranie blokady wiadomość 'Pragnę budzić się przy Tobie każdej nocy'.
***
Długość następnym razem się zmieni, obiecuję!
Chociaż raz jestem pierwsza pod rozdziałem! <3
OdpowiedzUsuńCo to za sms był na końcu? :D Czy to jest to, co ja myślę i autorką jest nasza bohaterka? :D A może ktoś inny, bo przecież gdy nadeszła wiadomość, Karolina była na boisku. No mam niezłą zagwozdkę :)
Maniek przekracza granice, ale Karolina zbytnio nie oponuje. Myślę, że to tylko taka gra :D
Życzę Ci dużo weny i ściskam! :*
Mój błąd - jednak była już w hotelu :D Co nie zmienia faktu, że aż do publikacji kolejnego rozdziału będę rozmyślać nad autorem wiadomości :D
UsuńBrawo ty <3 Był sms na końcu, ale ja o nadawcy nic nie wiem, przepraszam :D
UsuńWena się przyda, bo do tego rozdziału jej zabrakło :( Ściskam ;*
To ona napisała tą wiadomość? Teraz muszę czekać na kolejny rozdział, a jestem mega ciekawa.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się na nich patrzy *.*
Czekam na kolejny ;*
Nie wiem, czy to była ona. Niestety nie było mnie w miejscu zdarzenia :D Pozdrawiam ;*
UsuńTo opowiadanie zalicza się do niesamowitych. Uwielbiam tutaj Karolę i Mańka, ale nie sądzę, że dziewczyna była na tyle odważna, aby wysłać taką wiadomość do Stępińskiego. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWow! Dziękuję za taką opinię! A ja przyznam szczerze, że lubię opisywać ich wyjątkowe losy :) Pozdrawiam ;*
UsuńWidzę, że nie tylko ja uważam, że to nie w stylu Karoliny napisać takiego sms-a. A może jednak? Ciężko mi stwierdzić :p ale niech ich znajomość kwitnie i kwitnie 😍 czekam na kolejny, pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńRównież mi ciężko stwierdzić. Biegnę szukać nadawcy tej wiadomości i dam Wam znać o tym w kolejnym rozdziale :) Pozdrawiam ;*
UsuńCo to tutaj takie XD
OdpowiedzUsuńŻe niby przyjaźń? XD nie polecam! Tak kończy się czymś innym XD
Cudeńko ❤
Czekam na kolejny <3
Buziaki ;*
Dzięki i pozdrawiam ;*
UsuńMelduję się!
OdpowiedzUsuńKochana, dla mnie rozdział jest cudny, naprawdę mi się podoba ^^
Kurczę, zastanawiam się nad tą wiadomością na końcu, jak pewnie 99% tutaj zgromadzonych :D Ale czy Karolina mogłaby coś takiego napisać? Szczerze mówiąc... no nie wiem, mam mieszane odczucia :)
Jestem strasznie ciekawa, jak to rozwinie się dalej!
Czekam niecierpliwe i ślę buziaki :**
Ja wcale bym się nie dziwiła, gdyby to była Karo :) A ja już wszystko wiem i wystarczy opisać ich losy i je opublikować :) Dziękuję i pozdrawiam ;*
Usuń